Dzień był bardzo ciepły i słoneczny aż szkoda było marnować go na siedzenie w domu.
Postanowiłem więc wyjść na dwór kierując się do lasu.
Gdy byłem w lesie usłyszałem dziwny trzask szybko pobiegłem tam by
zobaczyć co się stało w tedy ujrzałem czerwono włosom dziewczynę chyba
spadła z drzewa nie pewnie zapytałem.
-Jesteś cała.
-Tak.. kim ty jesteś zapytała dziewczyny patrząc na mnie.
-Jestem Len powiedzieli podchodzą do dziewczyny i pomagając jej stać.
-Miło mi jestem Alicja.
-Równie mi miło co robiłaś na tym drzewie zapytałem.
-Zdejmowałam kotka.
-Kotka?
-Tak ugrzęzł na drzewie i chciałam mu pomóc.
-Ah tak i przy okazji zleciałaś z drzewa powiedziałem z drwiną w głosie.
(Alicja)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz