Trochę wiele było w tym planie niedociągnięć, ale gdyby się udał... Dłuższą chwilę nie docierało do mnie co zaszło... Właśnie ktoś wymyślił jak rozwiązać mój problem. Tak po prostu. Z marszu. Jak pstryknęcie palcami.
-Jesteś pewny, że mógłbyś ryzykować życie...?- spytałam patrząc na Sasuke.
-Eee tam... Dla mnie to normalka... Poza tym, i tak będzie trzeba w końcu zabić Madarę... Prędzej czy później...- wzruszył ramionami.
-Ale wiesz... Wtedy to raczej Hashirama by z nim walczył...- zawahałam się.
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz