Spojrzałam na Kakashiego miał rację niestety ja nie byłam aż tak silna
za jaką mnie miał byłam słaba cholernie słaba bez użyteczna pomału
traciłam nadzieję na to,że kiedyś będę umiała dysponować czakrą demona
zawsze uważałam,że mi się to uda ale po dzisiejszym śnie bałam się nawet
próbować gdy chłopak chciał wyjść z pokoju szybko go zawołałam.
-Kakashi.
-Co zapytał patrząc na mnie.
-Mam prośbę.
-Jaką.
-Mógłbyś dzisiejszej nocy zostać zemną wiem,że stawiam cię w krępującej
sytuacji ale nie chce zostać sama, boję się zasnąć nie chce znowu go
zobaczyć oczywiście jeśli nie chcesz to ja to zrozumiem powiedziałam
patrząc niepewnie na chłopaka.
(Kakashi)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz