Skupiłem się i wziąłem do ręki broń. Rzuciłem. Raz i drugi Yohiko
skutecznie zablokował mój atak, lecz za trzecim, mój rzut był tak dobry,
że Chunin ledwo zdążył uskoczyć i kawałek rękawa jego koszuli leżał
teraz na ziemi. Uśmiechnąłem się zadowolonym jednak to nadal było zbyt
mało, by dać radę Itachi'emu... Zacząłem ćwiczyć tą technikę. Trwało to z
pół godziny... Wtedy zjawili się również Kakashi i Kushina... Yohiko
zdekoncentrował się akurat, kiedy rzuciłem i gdyby nie to, że w
ostatniej chwili użyłem swej chakry i rzuciłem kunai zrobionym z niej i
zmieniłem trajektorię lotu broni, zapewne chunin już by nie żył...
<Yohiko? Kakashi? Kushina?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz