Zdziwiło mnie to co mówiła. Ja? Autorytetem? Podszedłem i powiedziałem:
-Nic nie wiesz o tym co stało się mej rodzinie... Nic a nic...- mruknąłem i chciałem odejść, ale zatrzymała mnie:
-Sasuke!- odwróciłem się do niej. W oczach miałem niechęć.
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz