Bez słowa usiadłem na ziemi w pozycji kwiatu lotosu. Położyłem dłonie na
kolanach i zamknąłem oczy. Wyciszyłem się bardzo szybko. Nie wiem jak,
ale nagle przypłynęła do mnie myśl... Obraz... Mnie, a w ręce miałem
kunai... Nagle ktoś mną potrząsnął. Otworzyłem oczy. Kushina i Kakashi
stali po moich dwóch stronach. Spojrzałem pytająco na
Kakashi'ego. Wskazał głową na moją rękę, a później na oczy...
Spojrzałem na swoje ręce. W dłoni trzymałam błyszczące kunai...
Rozproszyłem się i broń zniknęła. Obejrzałem dokładnie swoje dłonie.
Kushina drżącym głosem powiedziała:
-Oczy...- wskazała
trzęsącą się ręką na moją twarz. Zamknąłem oczy, a kiedy znów je
otworzyłem, były na powrót czarne. Kushina odetchnęła, a Kakashi
spytał
-Jak to zrobiłeś?- spojrzał na mnie
-Co?-
spytałem
-Kunai.- powiedział
-Nie wiem... Ale
chyba ma to jakiś związek z moim Sharingan'em.- powiedziałam i
się zamyśliłem.
<Kakashi/Kushina>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz