Zmarszczyłem czoło. Jak by nie patrzeć i tak było nie najlepiej... Wizja kolejnej wojny była bardzo atrakcyjna dla Juubi'ego i od razu się wtrącił:
-Super. Wojna daje idealną okazję do zabawy.- powiedział.
-Zamknij się...- mruknąłem. Warknął i zafundował mi bolesne uderzenie w wątrobę. Skrzywiłem się i wydałem z siebie głuchy pomruk. Sakura spojrzała na mnie. Posłałem jej uspakajające spojrzenie. Nagle mnie olśniło.
-To w sumie jest bardzo proste...!- powiedziałem i od razu na mojej twarzy zagościł chytry uśmiech.
-Powiesz nam co wymyśliłeś...?- spytała z nadzieją Rin.
-Ty chcesz być z Kakashi'm, nie?- spytałem.
-Tak.- potwierdziła.
-Obito chce być z tobą.
-Tak.
-Jeśli wybierzesz Kakashi'ego, Obito wróci do Madary i wywoła wojnę.
-Tak.
-A jeśli nie będzie miał do kogo wracać...?- uniosłem zawadiacko jedną brew. Spojrzały na mnie obydwie nic nie rozumiejąc.
-Jak to? Jak to nie ma mieć do kogo wracać?- spytała zaskoczona Rin.
-Normalnie... Wystarczy wyeliminować Madarę... Znam Obito... Nie podejmie się próby zniszczenia świata na własną rękę... Ja gdybym się uparł, to bym się podjął... Ale ja mam Juubi'ego... On byłby całkiem sam... Chciał nas wkręcić w plany Madary i swoje... Jest tylko narzędziem w rękach tego gościa... Plan jest dość prosty... Ty gadasz z poważnie Obito i mówisz, mu co naprawdę czujesz; ja i Kakashi pozbywamy się Madary; wy z Kakashi'm zostajecie piękną i udaną parą; Obito musi się jakoś z tym pogodzić; ja z Sakurą sobie żyjemy w spokoju i wychowujemy swojego syna; Ha...- kontynuowałem, ale Rin mi przerwała:
-Stop, stop, stop.... Syna...?- zrobiła wielkie oczy. Chciałem odpowiedzieć, ale Sakurą dorzuciła:
-Syna? A skąd wiesz? Może to będzie dziewczynka?- również zrobiła wielkie oczy. Zaśmiałem się.
-Tak, Rin. Będziemy rodzicami. Tak, Sakura. To będzie chłopiec. Czuję to. Nie. Ja to WIEM.- wyjaśniłem. Obydwie zamrugały oczami. Kontynuowałem swoją wcześniejszą wypowiedź: - No więc... Jeszcze raz... Wy sobie z Obito pogadacie... Jeśli naprawdę cię kocha, to będzie chciał żebyś była szczęśliwa i da ci odejść do Kakashi'ego. My pozbędziemy się Madary. Wrócimy do wioski jako bohaterowie. Oboje odbudujemy swoją reputację i wgl wszystko będzie cacy. Wy zostaniecie parą. Kakashi zostanie nagrodzony za swe czyny przez Hashiramę. Ja zostanę Hokage. Zostaniemy z Sakurą szczęśliwymi rodzicami. Wy sobie ułożycie wspólnie życie. Mój brat może w końcu zdecyduje, że czas korzystać z życia... Mieszka z dwoma ładnymi dziewczynami co się dla niego pokroją i nie korzysta! No dobra. Mniejsza. Ale cały plan niezły.- uśmiechnąłem się.- No... Ale oczywiście, jak w każdym planie, są też słabe strony... Obito może zrobić coś głupiego. Obito może to przyjąć i nawet nie rozważać powrotu do Madary, wątpliwe, ale zakładamy, że możliwe. Kakashi może zginąć w czasie walki z Madarą. Madara może odebrać mi Juubi'ego i mnie zabić. Madara może zapieczętować w sobie Juubi'ego i zniszczyć świat. No i oczywiście możemy nie znaleźć Madary, lub Obito może go odnaleźć przed nami, gdyby jednak zdecydował do niego wrócić.- wyliczyłem.- Kurwa... Jakby nie patrzeć jest wiele zmiennych...- skrzywiłem się.- Ale... Jakby się udało, to efekty byłyby zajebiste...- dodałem.
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz