wtorek, 30 grudnia 2014

Od Sasuke Cd Sakury # 391

Uśmiechnąłem się. Wziąłem z szafki podziurawioną szmatkę, by wytrzec ręce. Sakura w jednej chwili mi ją zabrała i powiedziała:
-To serwetka, nie ścierka...- spojrzała na mnie mrużąc oczy zażenowana.
-Cała podziurawiona...- skrzywiłem się.
-To normalne. Jest dziergana na drutach.- odparła.
-Ja tam wolę dziergać mieczem. Dziury są wtedy większe.- posłałem jej uśmiech i zabrałem się za znywanie. Przewróciła oczami. Jak już wszystko wymyłem, poszedłem do niej do sypialni. Leżała spokojnie i czytała książkę. Położyłem się koło niej patrząc na nią. Nasze spojrzenia się zetknęły. Uśmiechnąłem się. Odwzajemniła uśmiech. Odłożyła książkę i przysunęła się do mnie opierając głowę o moje ramię. Położyłem jej rękę na brzuchu... Spojrzałem jej w oczy z uśmiechem.
-Będę beznadziejnym ojcem...- mruknąłem i od razu się skrzywiłem.- Jestem narwany i nieprzewidywalny... Do tego mam w sobie tego podstępnego Juubi'ego...- powiedziałem.
-Miło, że mi schlebiasz...- powiedział Juubi.
-Wal się... To nie był komplement...- warknąłem. Poczułem jakby ktoś dał mi z brzuch z pięści. Zniosłem to jednak nawet nie drgnąwszy. Westchnąłem tylko.- Nie umiem zajmować się dzieckiem... Na pewno coś spieprzę...- powiedziałem i cofnąłem rękę.

<?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy