Spojrzałem na nią i wyciągnąłem do niej rękę. Odskoczyła, a ja w tym momencie pojawiłem się za nią i ta upadła na mnie, a byłem cały mokry. Ochlapałem ją jeszcze raz i widząc, że zamierza się znów odegrać, powiedziałem:
-Ja już skończyłem.- podszedłem do zlewu i opłukałem ręce. Następnie spojrzałem na siebie. Zdjąłem koszulę i chciałem iść po suchą do pokoju, w którym miałem spać, o w nim były moje rzeczy, ale Manku zagrodziła mi drogę. Spojrzała na mnie krytycznie. Spojrzałem na nią.
-Itachi...- szepnęła.- Wyglądasz jak anorektyk...- dodała. Drżał jej głos. Spojrzałem na siebie... No... Przyznać musiałem, że dobrze to nie wyglądałem... Skóra i kości, a do tego w bliznach po szwach i licznych ranach. Skrzywiłem się, ale powiedziałem tylko:
-Przesadzasz...- mruknąłem i wyminąłem ją idąc do pokoju po suche ubranie. Kiedy zakładałem czystą koszulę, czułem na sobie ich wzrok. Odwróciłem się już ubrany i spytałem:
-Czy musicie się patrzeć jak zmieniam koszulę...? Bo zaczynam się czuć skrępowany...- spojrzałem na nie.
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz