Po tych wydarzeniach z Sasuke wróciłam do wioski byłam zła
sama na siebie ,że nie mogłam w tedy nic zrobić powinnam stać się silniejsza tylko
jak to zrobić.
-Yh jestem beznadziejna mruknęłam.
-Ja bym tego tak nie ujął mrukną demon.
-Tak ty byś gorzej to powiedział.
-Nie przecież się starałaś.
-Tssa chyba za mało.
-No muszę przyznać ci racje.
-Dzięki.
-Wież masz moją moc a nawet jej nie używasz.
-Po co mam ją używać.
-Czasami mnie załamujesz dziewczyno idź na pole treningowe
zaraz ci wszystko wyjaśnię.
-Dobra mruknęłam i skierowałam się w dane miejsce.
-I co teraz.
-Wypuść mnie.
-Co.
-Nie karz mi powtarzać warkną.
-Po co mam to robić.
-Zobaczysz zrób to a nie pożałujesz.
-Niech ci będzie i
tak jest noc więc chyba nikt tu nie przyjdzie mruknęłam otwierając pieczęć co
spowodowało, że demon był już na
wolności.
-Wolny krzykną.
-Zamknij się zaraz kogoś obudzisz.
-Dawno już nie czułem zapachu wolności.
-To tylko na chwilę powiedziałam patrząc na niego.
-Tak tak wiem ale i tak się cieszę.
-Dobra więc co chciałeś mi powiedzieć.
-Że ktoś tu jest mrukną patrząc na mnie po chwili znikąd pojawił się Hiruko patrząc na mnie.
-Co ty wyprawiasz dla czego go wypuściłaś zapytał widać było,że jest zły.
-Uspokój się to tylko na chwilę.
-Jak mam się uspokoić on nas może zabić powiedziała a Juubi
wydarł się na niego.
-Ty się nie drzyj a ty wyluzuj zaraz go zamknę warknęłam.
-Pytanie czy on będzie chciał wrócić mruknął Hiruko.
-Odpuść mruknęłam patrząc na Juubiego oboje mrozili się
wzrokiem.
-Więc co chciałeś mi powiedzieć.
-Nic nie powiem nic gdy on tu jest.
-Oh wejś już się uspokój i mów.
-Yh dobra powiedział stawiając mnie na swoją dłoń.
-Spójrz do góry co widzisz.
-Księżyc.
-Tak a rankiem co widzisz.
-Słońce.
-Właśnie.
-I co to ma do siebie.
-Pamiętasz jak dziś Sasuke powiedział ona ma w sobie część
życia a ja część śmierci.
-Tak pamiętam.
-Więc miał racje ja jestem życiem jestem jak dzień który
daje życie a on jest jak noc która je odbiera osobno jesteśmy tylko życiem i
śmiercią ale razem tworzymy coś pięknego i za razem coś bardzo
niebezpiecznego.
-Rozumiem a co się stało z Sasuke.
-Moja druga część poddała mu się.
-Naprawdę.
-Tak.
-Więc dla czego ty nie chciałeś poddać się tak szybko.
-Ponieważ życie jest długie i nie daje się łatwo złamać za
to śmierć może i jest silniejsza ale za to szybciej się poddaj.
-Czyli ja trafiłam na tą bardziej upartą połowę.
-Można tak to ująć pokarzę ci teraz wszystkie moje moce
które mam i które możesz używać kiedy tylko będziesz chciała.
-Dobrze powiedziałam a Juubi zaprezentował mi wszystko co
umiał.
-Jest tego trochę.
-Jak widzisz więc do póki nie zginiesz możesz używać ich
wszystkich powiedział patrząc na mnie.
-Dziękuję ty jednak nie jesteś taki okrutny powiedziałam
uśmiechając się.
-Jestem ale ciebie nawet lubię więc do póki żyjesz nie
zabije nikogo kto by ci nie zagrażał mrukną wracając do mnie pieczęć znowu się zamknęłam
a ja spojrzałam na Hiruko.
-Widzisz nic nie narobił a tak po za tym co ty tu robisz
zapytałam patrząc na niego.
(Hiruko)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz