Nie chciałam stac jak kołek miałam pomoc ruszyłam na niego
pierwsze dwa ciosy uniknęłam.Kiedy poczułam tylko uderzenie wgniotło mnie w ziemie przejechała zostawiając ogromy rów i pozakorzeniałam w skały które pękły. Czułam ze nie wyjdę z tego cało ale moi przyjaciele tam walczyli nie mogłam zamknąć oczu i czekać usiłowałam co kolwiek zrobić jednak ciało odmawiało posłuszeństwa.
Nagle nademna pojawiła soie Tsuhikii
-Maku ... -mówiła przez łzy
-Tsuhikii spokojnie .. -zajmij się ochrona naszych przyjaciół .. poza tym wszystkiego najlepszego siostro
nie dałam Ci jeszcze prezentu
-Maku ..nie chce prezentu .. chce byś przeżyła
-Nie martw si e o mnie .. jak wrócisz do domu pod łóżkiem jest paczka .. i zaopiekuj się Blue pozdrowię rodziców od ciebie wszystko im opowiem .. Kocham Cię Tsuhikii -szepnęłam słabo
-Manku !!-nie błagam Cie !!
Zobaczyłam nad sobą Itachi'ego .. usmiechnęłam się tylko do niego i szepnęłam
-Itachi .. życzę Ci abyś spełnij swoje marzenia ..moje marzenie jest jedno chce byś miał mnie gdzieś tam w sercu .. nawet na dnie ale nie zapomnij o mnie .. -powiedziałam słabo zamknęłam oczy a dalej nie było już nic ....
<Itachi/Tsuhikii .. spełnicie moje prośby ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz