Juubi darł się w mojej głowie tak, że nie byłem w stanie nic zrobić. Moje ciało było bezwładnie, a kierował nim Dziesięcioogoniasty. W pewnym momencie powiedziałem:
-Nie...- wywarczałem. Juubi nagle się zatrzymał i zaniemówił. W końcu jednak powiedział:
-Co to powiedziałeś....?- spytał.
-Powiedziałem NIE...- powtórzyłem. I w tym momencie czułem z powrotem tylko ból. Wszystko inne zniknęło... Opadłem bez sił na ziemię. Nie wiem co zaszło. Słyszałem jak Juubi drze mi się we łbie, ale nie rozróżniałem już słów. Nagle poczułem jak ktoś mnie dotyka. Jeknąłem z bólu i nagle wszystko w około się zmieniło. Było ciemno. Otworzyłem oczy z trudem. Byłem w jaskini... Rozejrzałem się... Nade mną stał Kakashi... Powiedziałem:
-Odsuń się... Nie chcę znów cię skrzywdzić...- wywarczałem. Spojrzałem na niego łapiąc się za głowę i krzycząc z bólu upadając na ziemię.
<Kakashi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz