Odstawiłem pustą butelkę po piwie i wyciagnalem z kieszeni forsę. Rzuciłem barmanowi zapłatę i spojrzałem w ziemię. Wyciągnąłem z kieszeni książkę. Zacząłem czytać. Nie wiem ile czasu minęło. Strasznie się wciągnąłem. Nagle ktoś złapał mnie za ramię. Zamrugałem oczami i uniosłem spojrzenie.
-Się wciągnąłeś....- powiedziała Konan. Spojrzałem na nią.
-A gdzie Yahiko?- spytałem.
-Odprowadził go już Mistrz Blood... Przecholował... Jak zawsze...- mruknęła. Zaśmiałem się krótko.
-Tak... To było do przewidzenia...- powiedziałem i zamknąłem książkę.
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz